Obóz w Człuchowie dla zawodników oraz trenerów był fajną przygodą. Po zapakowaniu bagaży udaliśmy się w podróż, mającą na celu dowiezienie nas do Domu sportowca. O godzinie 12:00 dotarliśmy na miejsce. Po odłożeniu bagaży, nie czekaliśmy zbyt długo. Od razu wybraliśmy się na spacer do malowniczego Lasku Luizy. Po powrocie drużyna miała czas na rozpakowanie się i chwilę odpoczynku. Po obiedzie odbyliśmy zaplanowany trening, tego dnia skorzystaliśmy z małej sali znajdującej się w budynku naszego pobytu. Po kolacji, zmęczeni podróżą i z myślą o nadchodzących ciężkich dniach pełnych treningów oraz atrakcji, wszyscy poszli grzecznie spać 
.
Następny dzień rozpoczęliśmy od treningu. Niestety ze względu na niekorzystne warunki pogodowe nie mogliśmy skorzystać z orlika. To nie przeszkodziło nam w wykonaniu kawałka naprawdę dobrej, piłkarskiej pracy. Tego dnia odwiedziliśmy również kręgielnie. Po obiedzie czekał nas również drugi tego dnia, wieczorny trening. Po kolacji sprawdzony został stan czystości pokoi.
We wtorek pogoda pozwoliła nam odbycie treningu pod chmurkami na orliku. W dalszej części dnia, drużyna podzielona na dwie ekipy wybrała się odpowiednio na zajęcia z samoobrony oraz do Muzeum Regionalnego w Człuchowie. Dzień jak tradycja obozowa nakazuje, zakończyliśmy treningiem, tym razem na dużej sali. Po kolacji rozegraliśmy również kilka partii w piłkarskie państwa miasta. Środa była bardzo podobna do dnia poprzedniego, z rana trening na orliku, następnie zajęcia z boksu oraz zwiedzanie muzeum, a wieczorem trening i zabawa w słówka.
Czwartek był bardzo intensywnym dniem. Niestety pogoda pokrzyżowała nam plany. Poranny trening odbył się na hali, zaraz po nim udaliśmy się na spacer do Parku Luizy, gdzie zapał oraz odwaga naszych zawodników została poddana próbie w wielkiej bitwie o wzgórze (bitwie na śnieżki 
Po obiedzie, w zamian wyjścia na basen, odbyliśmy kolejny już trening. Po kolacji czekało nas niemałe wydarzenie, a mianowicie obozowe talent show.
W piątek po śniadaniu, udaliśmy się z wizytą do odważnych strażaków, którzy z cierpliwością i widoczną radością na twarzy odpowiadali na każde zadane pytanie. Zobaczyliśmy wozy strażackie oraz sprzęt do ratowania życia i gaszenia pożarów. Następnie udaliśmy się na miejscowy basen w celu oddania się pełni zabawy. Wieczorem trenerzy wraz z zawodnikami rozegrali mecz . Nie było dawania forów, ani odstawiania nóg. Obie drużyny walczyły zaciekle do ostatniej minuty. Mecz zakończył się zwycięstwem drużyny trenerów. Dzień zakończyliśmy pyszną kolacją, kiełbaskami i ziemniaczkami z ogniska.
Dzień wyjazdu okazał się bardzo krótki. Po śniadaniu zawodnicy mieli czas na spakowanie się oraz sprzątnięcie pokoi. Kiedy byliśmy już gotowi, udaliśmy się jeszcze na ostatni spacer po okolicy. Nie obyło się oczywiście bez kolejnej już bitwy na śnieżki. Pełni uśmiechu na twarzy opuściliśmy miejscowość Człuchów bogaci o nowe doświadczenia, znajomości oraz pełni dobrych wspomnień Do Poznania dojechaliśmy o godzinie 16:30, gdzie z utęsknieniem czekali na zawodników rodzice
